23.5.12

O podkładzie Photo Finish od Catrice...

Dzisiaj post o następcy Revlonu Colorstay, czyli podkładzie od firmy Catrice. Od jakiś 2 miesięcy stosuję codziennie podkład Photo Finish, który kupiłam po przeczytaniu dobrych opinii na wizażu.
Podkład kosztował w Naturze ok. 25 zł (chyba była to promocja), jest on zamknięty w dość ciężkawym szklanym opakowaniu (bądź co bądź całkiem eleganckim) i co najważniejsze dla mnie: MA POMPKĘ! Hurra! W końcu po 2 latach męczarni z wylewaniem podkładu od Revlonu mogę sobie przypomnieć czasy, w których wystarczy nacisnąć pompkę i nie babrać się produktem. Hmm… niby zwykła mała pompeczka- a jaka radość ;-D
Duży plus również za to, że widać jego zużycie i w ten sposób wiemy ile podkładu nam zostało.



Ale do rzeczy.
Podkład ma standardową pojemność 30 ml i dość gęstą, kremową konsystencję. Niestety jest też mocno perfumowany i według mnie ten zapach do przyjemnych nie należy. Ale na szczęście szybko się ulatnia i nie czuję go na twarzy.
Do wyboru mamy 5 odcieni- ja posiadam najjaśniejszy 010 Sand Beige. Jest on zdecydowanie ciemniejszy niż odcień Buff od Revlonu, ale doskonale stapia się z cerą i nie tworzy efektu maski, ani nie odcina się kolorem od szyi.
Podkład ten nakładam palcami, gdyż ten sposób preferuję najbardziej. Uważam, że ma on całkiem dobre krycie i obecnie prawie wcale nie muszę używać korektora. Na pewno krycie jest sporo słabsze od Revlonowego Colorstay`a, ale zdecydowałam poświęcić się dla ratowania mojej skóry i zrezygnowałam z ciężkiego, zapychającego podkładu.
Osoby, chcące ukryć podkładem większe niedoskonałości będą raczej niezadowolone. Ale od czego są korektory?
Podkład Photo Finish daje u mnie całkiem fajny efekt zdrowej skóry. Odbija on światło, dzięki temu twarz wydaje się być promienna. Nie jest to podkład matujący, ma dość tłustą konsystencję, więc nie można oczekiwać, że twarz będzie matowa. W moim przypadku użycie pudru matującego jest niezbędne.
Zdecydowaną zaletą tego produktu jest fakt, że nie zapycha porów. Może skład nie powala na kolana, ale też nie jest najgorszy. Dla mnie najważniejsze teraz jest, by nie wyskakiwały mi żadne nowe niespodzianki na twarzy i na razie wszystko idzie po mojej myśli.
Niestety podkład ma też wady, a w zasadzie jedną poważną wadę: znika z twarzy w ekspresowym tempie i brudzi ubrania. Producent obiecuje jego trwałość przez ok. 18 godzin- to jakieś nieporozumienie…
Na mojej twarzy po utrwaleniu pudrem podkład wytrzymuje przy dobrych wiatrach jakieś 6 godzin, a czasem nawet krócej. To moim zdaniem jego największa wada.
Myślę, że zgodzi się ze mną sporo osób, które oczekują od podkładu lepszej trwałości. Jednak nie zniechęcam się i używam go na co dzień, choć na większe wyjście raczej nie użyłabym go, bojąc się, że po kilku godzinach zostanę bez makijażu.
Kolejnym minusem jest brak filtrów UV. Niestety, ale podkład nie posiada ich w składzie. To spory minus zwłaszcza dla osób z cerą naczyniową.
Reasumując podkład od Catrice mile mnie zaskoczył. Zaryzykowałam z jego kupnem i nie żałuję. Gdyby tylko był trwalszy i zawierał filtry ochronne zostałby chyba moim ideałem. 

Buziaki
Yzma
Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger