11.8.13

Dobra podróbka nie jest zła!

Od ponad 2 miesięcy użytkuję kupione na Ebay chińskie podróbki pędzli Real Techniques, które dzisiaj Wam zaprezentuję.
Oryginały nadal mnie kuszą, ale postanowiłam spróbować tych „odpowiedników” :-)


Kupiłam 3 pędzle (do wyboru mamy 5 modeli) – wszystkie do twarzy. Podróbki pochodzą z Chin, a 1 sztuka w zależności od aukcji kosztuje w granicach 10-12 zł z darmową przesyłką- to mi się podoba! Wyboru dokonujemy spośród 3 kolorów rączek: złotego, różowego i niebieskiego.


Wybrałam sobie tzw. skunksa (1053), zaokrąglony pędzel do podkładu (1052) oraz spiczastą kuleczkę do rozświetlacza (1051).
Po 2-3 tygodniach pędzelki dotarły, były zapakowane w plastikowe pudełka.

Od razu rzuciło mi się w oczy, że faktycznie niesamowicie przypominają słynne RT. Rączka jest metalowa, zaś „stopka” z plastiku.
Generalnie wykonanie jest bardzo dobre, jak na tą cenę. Póki co nic się nie rozkleja, nie rozwala, ani nie ściera.


 Włosie jest syntetyczne, bardzo mięciutkie i zbite, tylko skunksik taki trochę „wylinały”.
Od razu po rozpakowaniu postanowiłam je uprać.
Podczas pierwszego prania każdy z pędzli zgubił po jednym włosku. W sumie to był niezły wynik, bo spodziewałam się najgorszego.


Jeśli chodzi o czas wysychania to nie jest on najkrótszy i trwa dłużej niż w przypadku pędzli Hakuro, czy Ecotools.
 Podczas czyszczenia pędzli wszystko idealnie i z łatwością się domywa- podkłady płynne, mineralne, kremy BB, rozświetlacz- schodzą bez problemu.


 Użytkowanie pędzli jest bardzo proste i przyjemne. Wszystkie bardzo dobrze sobie radzą w swoich zadaniach i absolutnie na nie nie narzekam.

Skunksa lubię używać do różu, bo subtelnie go nakłada i nie tworzy placków. Stosuję go zarówno do produktów suchych i kremowych.



 Okrągłym pędzlem nakładam podkłady płynne i mineralne oraz krem BB. Pędzel sprawdza się genialnie- nie tworzy smug, dobrze rozciera w/w produkty, jest mięciutki i delikatny. Choć muszę przyznać, że podczas użytkowania zdarzyło mu się jeszcze utracić kilka włosków...


 Mniejsza kulka jest idealna do rozświetlacza. Nie używam jej do niczego innego, bo fantastycznie nadaje się do nanoszenia mojego ulubionego Mary Lou na kości policzkowe. Efekt jest cudowny:-)



 Podsumowując jestem bardzo zadowolona z pędzli Joursna i absolutnie nie żałuję ich zakupu. Mam jeszcze chętkę na kolejny pędzel do podkładu typu flat-top i na pewno sprawię sobie taki od Joursna. Szkoda tylko, że nie mają większego wyboru pędzli, bo do koszyka powędrowałyby kolejne. A może to i lepiej... ;-)



Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger