9.7.14

Maseczka to czy peeling? // Maseczka-peeling K+K Fitomed

Ostatnio rzadko pojawiałam się na blogu ze względu na nawał obowiązków, ale na szczęście najgorsze już chyba za mną. Zdałam na piątkę egzamin dyplomowy na studiach podyplomowych, jeszcze tydzień pomęczę się w pracy i w końcu udam się na upragniony urlop :-) Ale do rzeczy!

Marka Fitomed jak dotąd mnie nie zawiodła, dlatego zdecydowałam się wypróbować kolejny ich kosmetyk, tym razem padło na zachwalaną maseczkę-peeling K+K.


Kosmetyk ma bardzo wygodny, plastikowy słoiczek zabezpieczony wieczkiem. Pojemność jak w standardowym kremie: 50 ml. Sama maseczka ma dość rzadką konsystencję i kremowo-białawe zabarwienie. Zdecydowanie wyczuwam w niej dość ostrą woń kwasu mlekowego.


Producent obiecuje działanie przeciwzmarszczkowe, rozjaśniające i złuszczające, dzięki zawartości korundu i kwasu mlekowego.
Maseczkę nakładam na twarz i po upływie ok.2 minut zaczynam delikatnie masować. Korund świetnie peelinguje twarz, a jego drobne kryształki mają ogromną moc zdzierania.


Osobiście nie odczuwam żadnego dyskomfortu podczas używania maseczki, a po jej zmyciu skóra faktycznie pozostaje rozjaśniona, gładka i czyściutka. Po takim peelingu kolejne produkty znacznie lepiej się wchłaniają.
Moim zdaniem to jeden z najlepiej oczyszczających kosmetyków, jakich do tej pory używałam.




- cena: 27 zł


Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger