Tymczasowość. Jak sama nazwa wskazuje to rozwiązanie chwilowe.
Z naszą tymczasową ścianką oddzielającą schowek przy ściance kolankowej było zupełnie inaczej i ta "chwilowa opcja" trwała wiele długich lat. Jak widać "tymczasowość" ma różne oblicza!
W tym roku jednak na fali remontowych działań postanowiliśmy rozprawić się z ową ścianką i chyba całkiem nieźle nam to wyszło.
Zacznę od tego, że miejsce to jest dla nas ważne. Nie posiadając piwnic, a mieszkając na strychu powierzchnia do przechowywania wszelkich bardziej lub mniej potrzebnych gratów staje się mocno ograniczona. Dlatego też schowek na szpargały bezwględnie musiał pozostać w tym miejscu. Jednak drzwiczki prowadzące do tej naszej "Narni" strasznie mnie wkurzały, delikatnie rzecz ujmując.
Postanowiłam, że dobrym rozwiązaniem na ich jak najlepsze ukrycie i wkomponowanie w ścianę będzie stworzenie lamperii. Jest to opcja budżetowa, stworzona własnymi rękami z materiałów dostępnych w każdym markecie budowlanym.
Czego użyliśmy?
- kleju montażowego (marka dowolna),
- szpachli do drewna,
- beżowej farby Good Home kolor Valdez.
Rzecz jest absolutnie prościutka do wykonania, a jej najtrudniejszą częścią są pomiary. Najlepiej rozrysować sobie ścianę i podzielić ją na równe odcinki w zależności od tego ile chcemy pionowych listewek. Potem już z górki!
Listewki przecięliśmy na odpowiedni wymiar, przykleiliśmy do ściany na kleju montażowym, zaszpachlowaliśmy ubytki, potem wyszlifowaliśmy na gładko i pomalowaliśmy na delikatny beż.