23.9.20

Tutaj jesień będzie wyjątkowo przyjemna, czyli rzecz o nowym łóżku

Kocham zmiany.. Napędzają mnie i dodają pozytywnej energii.Czasem jednak są podyktowane nie tylko chęcią wizualnej odmiany, ale bywają motywowane praktycznymi względami. W tym wypadku tak było.. Lubiłam moje stare łóżko, wykonaliśmy je sami z mężem. Pałałam do niego ogromną miłością, ale do czasu.. Kiedy deski zaczęły się zsychać niestety łóżko stało się głośne, mogłam wówczas zapomnieć o błogim spokoju i niczym nie zmąconej ciszy w sypialni. Moje kochane łóżko stało się głośne, za głośne. Wszelkie próby jego "uciszenia" spełzły na niczym... Dlatego powiedzieliśmy pas i z jego elementów zrobimy półki w pralni, a w sypialni na honorowym miejscu stanął nowy mebel- model Slimwood Dąb od Berke Home. Szukałam czegoś, co godnie zastąpi poprzednika pod względem wizualnym i wpasuje się w klimat całego poddasza. Połączenie drewnianej ramy z tapicerowanym zagłówkiem okazało się strzałem w dziesiątkę.


Solidna, dębowa rama i nóżki dodające lekkości, dość niewielkie gabaryty, dzięki którym łóżko nie przytłacza naszej niewielkiej sypialni. Dla zaintersowanych jest opcja z pojemnikiem pod stelażem, lecz rama w tym wypadku byłaby dla mnie już zbyt spora i zdominowałaby tę małą przestrzeń. Wysokość zagłówka została dostosowana specjalnie do wymiarów naszej ścianki kolankowej. Stelaż jest bardzo stabilny i wygodny poprzez niewielkie sprężynowanie, absolutnie nie ma mowy o żadnym trzeszczeniu i skrzypieniu, tak jak miało to miejsce w poprzednim łóżku. Błoga cisza nocą teraz wydaje się nie do przecenienia (o ile małżonek oczywiście nie chrapie...). Zależało mi też na tym, aby można było bez uprawiania szczególnie karkołomnych ćwiczeń posprzątać pod łóżkiem, bo wiadomo co tam się potrafi nieraz kryć... Tak więc bez problemu mogę trafić w każdy zakamarek pionowym odkurzaczem, mopem, a w ostateczności dać pole do popisu samojezdnemu odkurzaczowi- efekt zawsze jest taki sam, podłoga czysta, koty zlikwidowane. Te z kurzu oczywiście... Ten żywy ma się całkiem dobrze.

Na obicie zagłówka wybrałam odcień Taupe_02, to bardzo przyjemny w dotyku i łatwo czyszczący materiał. Ciekawą opcją jest dwustronnie tapicerowane wezgłowie, dzięki czemu łóżko bez problemu może stanąć w każdym miejscu- to dla tych bardziej odważnych. Wybór jest ogromny i na stronie producenta mona zamówić darmowe próbki materiałów, aby wybrać dla siebie ten najodpowiedniejszy. Samo wezgłowie jest miękkie i wygodne, ale jednocześnie solidne, bo wzmocnione metalową ramą. Mogę bez problemu czytać w komfortowej pozycji i nie opieram się już o twardy zagłówek z desek. Cała konstrukcja jest bardzo stabilna.


Sam montaż okazał się bajecznie prosty i szybki. Mamy za sobą mnóstwo takich czynności i jeszcze nigdy tak szybko nie udało się nam złożyć mebla o podobnych gabarytach. Drewno oprócz tego, że jest solidne, to zostało również dobrze zabezpieczone na lata. Jego odcień bardzo mi odpowiada, dlatego też szafki nocne musiały się kolorystycznie dostosować do koloru nowego mebla. Nie było litości- szlifierka poszła w ruch, potem na nowo zostały zabejcowane i polakierowane. Efekt jest fantastyczny! Łóżko Slimwood Dąb fantastycznie wpasowało się w mój styl- jest eleganckie, ale świetnie współgra z rustykalnymi, sielskimi dodatkami. Neutralny kolor zagłówka pozwala mi na dowolne wariacje z tekstyliami. Teraz sypialnia podoba mi się jeszcze bardziej, a przebywanie w niej wiąże się z ogromnym komfortem, nie tylko wizualnym. Uwielbiam to łóżko no!


Po więcej szczegółów i inspiracji zapraszam Was tu: https://berkehome.pl


Post ten powstał w ramach współpracy komercyjnej.

Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger