Wiem, wiem to jak walka z wiatrakami, ale walczyć trzeba.
Mój arsenał przed kilkoma miesiącami powiększył się o kilka dodatkowych dział,
które ze zdwojoną siłą atakują wroga.
Tołpa Spa Eco, Orzeźwiający Peeling-Maska, cena 39,99 zł
Ma bardzo gęstą, zbitą formułę i specyficzny, orzeźwiająco-ziołowy zapach. Bezproblemowo rozsmarowuje się na skórze i ściera całkiem dobrze. Drobiny są małe, ale całkiem ostre. Po peelingu zostawiam kosmetyk na chwilę na skórze i delektuję się orzeźwiającym aromatem, potem spłukuję ciało i mogę cieszyć się gładką, a także dość dobrze nawilżoną skórą.
Tołpa Dermo Body, Ekspresowe Serum Antycellulitowe, cena 66,99 zł
Ten kosmetyk bardzo przypadł mi do gustu, bo ma dość rzadką
konsystencję, którą łatwo można wmasować w skórę. Nie pozostawia tłustej
warstwy. Skóra po jego użyciu jest bardzo wygładzona i mocno zyskała na
wyglądzie. Cellulit oczywiście nadal istnieje, choć może troszkę się
zmniejszył.
Tołpa Spa Eco, Odprężający Krem-Serum Do Masażu, cena 39,99 zł
Całą procedurę wieczornego smarowania kończę użyciem serum
do masażu, które ma dość specyficzny gorzko-ziołowy zapach, doskonale
wpływający na wyciszenie i uspokojenie. Serum ma jedwabistą konsystencję i
gładko się rozsmarowuje. Właściwości nawilżające są znaczne i w zupełności mi
wystarczają. Po jego użyciu skóra na długo pozostaje miękka i gładka, a ciało
zrelaksowane i wyciszone.
Wiem, że wygrałabym tę wojnę, gdybym do bitwy włączyła
również dietę i ruch, ale jestem klasyczną ignorantką i do tego nikt mnie nie
przekona, bo zaczynając dzień o 5 rano i wracając po ciężkim dniu pracy po
południu do domu mam ochotę jedynie na „jogę” na kanapie ;-)