14.10.12

Olej do włosów Dabur Vatika

Chyba wszyscy znają, sporo osób kocha, część nie przepada. Ja sama nie wiem co napisać.
Wszystko dlatego, że po prostu o niej zapominam, albo nie mam czasu na jej stosowanie.
Moją buteleczkę posiadam od listopada i jeszcze nie zużyłam jej do końca.



Olej Vatika to dobry produkt naturalny, który ma za zadanie nawilżyć i odżywić nasze włosy. Kondycja moich włosów po jego użyciu znacznie się poprawiła. Z pewnością nie są aż tak wysuszone i napuszone. Stały się bardziej miękkie i co najważniejsze- błyszczące.
W zasadzie to tyle, co mam do napisania na jej temat. Olej ten posiada praktycznie same zalety, ale są również wady, które mnie nieco zniechęcają do jego używania.
Po pierwsze zapach, a raczej smród. Nie mogę znieść takiego fetoru. Olej śmierdzi jak spocony kokos. Muszę tutaj nadmienić, że nienawidzę zapachu kokosa we wszelakich kosmetykach i perfumach. Taa, nienawidzę zapachu kokosa, a ten w Vatice na dodatek jest spocony! Fuuj!!! Niestety to mnie odraża i zniechęca, bo smród jest intensywny po nałożeniu na włosy. Nie wyobrażam sobie nałożyć olej i pójść z nim spać.
Druga wada to regularność i czas stosowania. Nie jest z nim jak z odżywkami po umyciu- rach, ciach i gotowe. Niestety olej trzeba trzymać na włosach ładnych parę godzin żeby były efekty. Rzadko zdarza mi się taki dzień , w którym nigdzie nie wychodzę i mogę paradować z olejem na włosach. Dlatego używałam go niewiele razy do tej pory.
Spróbuję się jednak przemóc i wytrzymać ten „zapach” oraz znaleźć czas, by posiedzieć z nim przez kilka godzin na włosach.
Pozdrawiam
Yzma
Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger