21.8.13

Matująca moc bambusa

Nie wiem dlaczego wcześniej nie napisałam nic o moim pudrowym ulubieńcu! Dopiero teraz zorientowałam się, że ta recenzja leży odłogiem…


 Do zmatowienia i wykończenia makijażu codziennie używam słynnego pudru bambusowego z Biochemii Urody. Obecne opakowanie jest trzecim z kolei i na pewno zamówię następne.


Puder kosztuje na stronie BU 14,80 zł,kiedyś był sprzedawany w odkręcanych plastikowych pojemnikach i przesypywałam go do pudełeczek po pudrach sypkich innych firm, a teraz przychodzi do nas w klasycznym opakowaniu z sitkiem.

Sam puder ma bardzo prosty i naturalny skład:
Bambusa Arundinacea Stem Extract (100%), czyli ekstrakt z wnętrza łodygi bambusa i nic więcej :-)
Puder ma postać białego proszku, jest bezzapachowy. Podczas nakładania pyli dość solidnie i przez to kuleje jego wydajność.
Kolor jest biały, ale puder nie bieli naszej twarzy (chociaż przyznaję, że trochę ją rozjaśnia i po czasie stapia się ze skórą, stając się całkowicie transparentny).
Produkt matuje doskonale moją tłustą cerę i faktycznie jest to efekt typowo płaskiego matu, ale coś za coś…


 Miałam do czynienia już z wieloma pudrami i tylko bambusowy puder z BU (no i puder fiksujący z Kryolanu, ale różnica cenowa jest ogromna) radzi sobie naprawdę dobrze z moją cerą i co równie ważne- nie ciemnieje na twarzy.

Producent pisze, że produkt działa antybakteryjnie i łagodząco, więc nadaje się również do cery trądzikowej, problematycznej i ułatwia gojenie zmian skórnych. Nie mam na szczęście takich problemów i nie mogę potwierdzić tych informacji, ale stwierdzam na pewno, że jest niekomedogenny i nie powoduje zapychania porów skóry.


Dodam jeszcze, że znakomicie współgra z podkładami i kremami BB. Nie muszę go reaplikować w ciągu dnia i co chwila zerkać w lusterko, by sprawdzić błyszczenie w strefie T.

Podsumowując: polecam spróbowanie tego pudru osobom z tłustą cerą i problemami trądzikowymi. Naturalny skład, niska cena i dobre działanie to cechy zdecydowanie przemawiające za jego zakupem.



Copyright © 2016 Nasze Poddasze , Blogger