Podkład jest zamknięty w zwykłej tubce,
opakowanej dodatkowo w kartonik. Zarówno tubka, jak i kartonik nie są
szczególnej urody, ale co tam – liczy się wnętrze ;-)
A wnętrze jest warte uwagi. Podkład nazwany
jest kryjącym i matującym.
Producent obiecuje nam:
Zaawansowana technologicznie formuła fluidu zapewnia
trwały, matowy makijaż przez wiele godzin. Specjalnie dobrana mieszanka
pigmentów pozwala ukryć przebarwienia i niedoskonałości skóry,
zachowując przy tym naturalny wygląd skóry, bez „efektu maski”. Dobroczynne
działanie aloesu sprawia, że skóra jest aksamitnie gładka, dobrze nawilżona i
zregenerowana. Zawiera wit. C i E oraz naturalny filtr UVB.
Moja opinia:
Moim zdaniem podkład spisuje się całkiem fajnie.
Rzeczywiście dobrze kryje (ale nie jest to mocne krycie), nie smuży się i
dobrze wtapia się w cerę. Skóra wygląda po aplikacji naturalnie, nie ma mowy o
efekcie maski.
Zapach jest niestety dość intensywny, słodki i
wg mnie taki „podkładowy” (jeśli mówi Wam to cokolwiek), ale szybko się
ulatnia.
Mam odcień najjaśniejszy 01 Beige i jest on
teraz dla mnie odpowiedni.
Konsystencja jest dość lekka i półpłynna,
przez co dobrze się z nim pracuje i nie sprawia problemów podczas nakładania.
Co do
matowienia- też spisuje się nie najgorzej, bo przypudrowany utrzymuje mat na
mojej twarzy ok. 5-6 godzin, co jest niezłym wynikiem. Podkład nie ciemnieje z
czasem na twarzy, nie wysusza i nie podrażnia. Co ważne, nie zauważyłam po nim
pogorszenia stanu mojej skóry. Nie zatkał mi szczególnie porów, nie spowodował
powstania wykwitów skórnych.
Wytrzymałość jest genialna! Podkład wytrzymuje
cały dzień i nie ściera się, co jest dla mnie bardzo istotne.
Nie wiem czy podkład podkreśla suche skórki,
bo takich nie posiadam. Jest to produkt matujący, więc raczej nakierowany na
osoby o tłustej i mieszanej cerze.
Do wydajności można się przyczepić, bo przy
codziennym używaniu wystarcza na ok. 1,5 do 2 m-cy. Choć zaznaczam, że nakładam
go pędzlem typu flat-top z Hakuro (recenzja TU), a on pochłania trochę podkładu,
więc przy bardziej ekonomicznych sposobach z pewnością będzie wydajniejszy i
starczy na dłużej.
Podsumowując
Jestem z tego produktu bardzo zadowolona, bo za tą cenę
otrzymujemy naprawdę porządny kosmetyk. Jest to kolejny przykład dla mnie, że
tanie kosmetyki też potrafią być dobre.
Będąc ostatnio w Biedronce zaopatrzyłam się już w
kolejne opakowanie, bo podkład przypadł mi go gustu. Poza tym jest tani i
produkowany przez polską firmę.