Krem do twarzy to podstawa codziennej pielęgnacji. Żadna pora roku, dnia czy nocy nie powinna zwalniać z obowiązku używania kremu do twarzy. Często jednak bywa tak, że krem stosowany zimą kompletnie nie sprawdzi się podczas upałów i odwrotnie.
Pozostając w letnich klimatach przedstawiam dzisiaj mój ulubiony ostatnio krem na cieplejsze dni, czyli Clinique Moisture Surge Extended Thirst Relief.
Moja cera latem lubi się przetłuszczać, dlatego treściwsze kremy zostawiam sobie na inne pory roku, zaś podczas ciepłych dni preferuję delikatne, lekkie kremy na bazie wody. Uwielbiam wszelkiego rodzaju żele i emulsje.
Krem Clinique to bardzo leciutki, beztłuszczowy żel, który fantastycznie i w szybkim tempie wchłania się w skórę pozostawiając uczucie jej nawodnienia bez żadnego tłustego filmu.
Kosmetyk jest bezzapachowy, hipoalergiczny i nie powoduje u mnie żadnych wyprysków, nie zapycha porów i jest bardzo wydajny. Żelowa konsystencja powoduje, że aplikacja jest prosta, łatwa i przyjemna. Przydałoby się jednak opakowanie z pompką.
Po nałożeniu kremu w zasadzie od razu można nakładać makijaż, który dobrze się rozprowadza, nic się nie roluje, a utrzymywanie (przynajmniej na mojej obecnie tłustej cerze) jest na dobrym poziomie.
Krem Clinique ma za zadanie dogłębnie nawilżać cerę bez jej obciążania, z czym absolutnie się zgadzam. Dodatkowo ma on chronić cerę przed utratą wilgoci. Producent zapewnia, że to krem dla wszystkich rodzajów skóry. Dla suchych cer być może nie sprawdzi się tak dobrze, ale w moim przypadku obok opisanego TU Clarins Daily Energizer to ulubiony krem na lato.
- dostępność: Sephora, Douglas, Clinique
- cena: ok. 109 zł