Dzisiaj przedstawię Wam kolejnego jesiennego ulubieńca
pielęgnacyjnego jakim jest Liftingujący Krem Infuzyjny Yonelle.
Kosmetyk oczywiście prezentuje się znakomicie- piękne i
ekskluzywne, a do tego biodegradowalne opakowanie, uroczy woreczek oraz
szpatułka czynią, że osobiście czuję się dopieszczona w każdym calu.
Krem pomimo, że treściwy, jest dość lekki, ma delikatną
formułę i piękny zapach. Technologia Nanodysków, czyli malutkich dysków, w
których zamknięte są składniki aktywne pozwala na pełniejsze i bardziej
efektywne penetrowanie w głąb naszej skóry retinolu, peptydów, kwasu
hialuronowego i innych składników.
Krem pięknie się wchłania i nie pozostawia u mnie klejącej
warstwy. Po nałożeniu od razu czuję wygładzenie skóry i większe napięcie. Cera
jest dobrze nawilżona i niesamowicie miękka. Na dzień kosmetyk bardzo dobrze
spisuje się pod makijażem.
Moja mieszana cera nie zareagowała wysypem, zapchaniem czy
podrażnieniem- wręcz przeciwnie, wygląda zdrowiej i promienniej.
Warto także wspomnieć, że pojemność to 55 ml, czyli 10%
więcej niż w przypadku innych kremów. Do wydajności nie mam żadnych zarzutów,
krem posłuży mi jeszcze jakiś czas.
Bardzo polecam duet serum oraz krem Yonelle, w moim
przypadku taka kuracja z retinolem po lecie daje świetne efekty. Na pewno będę
jeszcze powracać do tego zestawu i już teraz szykuję się do spróbowania
kolejnych produktów tej marki.
- cena: 169 zł
- dostępność: Yonelle.pl, Douglas
PS. Moi Drodzy! Będę bardzo wdzięczna jeśli wypełnicie podlinkowaną poniżej ankietę, którą wykorzystam w pracy magisterskiej. Ankieta jest w pełni anonimowa i dotyczy motywacji w pracy, zadowolenia i wypalenia zawodowego.
Z góry dziękuję!
ANKIETA-Wypełniam
PS. Moi Drodzy! Będę bardzo wdzięczna jeśli wypełnicie podlinkowaną poniżej ankietę, którą wykorzystam w pracy magisterskiej. Ankieta jest w pełni anonimowa i dotyczy motywacji w pracy, zadowolenia i wypalenia zawodowego.
Z góry dziękuję!
ANKIETA-Wypełniam